Filmowa Polska

Podążanie za bohaterami znanych książek, seriali i filmów to ciekawy sposób na zwiedzanie Polski. Dziś pokazujemy WAM 3 niezwykłe miejsca w Polsce, które trafiły na duży ekran, a o których mogliście nie słyszeć

8 min read

black blue and yellow textile

źródło: filmweb.pl

ZIMNA WOJNA

Pawła Pawlikowskiego

„Zimna wojna” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego to jeden z najczęściej nagradzanych polskich filmów ostatnich lat. Film został trzykrotnie nominowany do Oscarów – w kategoriach: najlepszy film nieanglojęzyczny, najlepszy reżyser oraz najlepsze zdjęcia. Sam reżyser, Paweł Pawlikowski, otrzymał prestiżową statuetkę dla najlepszego reżysera na Festiwalu Filmowym w Cannes. Również w Polsce film cieszył się ogromnym uznaniem – zdobył Złotego Lwa na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych.

Choć tytuł filmu „Zimna wojna” odnosi się bezpośrednio do lat, w których rozgrywa się akcja, to nie tło historyczne odgrywa tu najważniejszą rolę. Film Pawła Pawlikowskiego opowiada poruszającą historię trudnej miłości pomiędzy utalentowaną aktorką i tancerką Zulą (Joanna Kulig), a producentem muzycznym Wiktorem (Tomasz Kot).

To przede wszystkim uniwersalna opowieść o dwojgu ludzi, którzy mimo silnego uczucia, nie potrafią być razem. Z jednej strony nie mogą bez siebie żyć, z drugiej – nie potrafią pokonać dzielących ich barier. Akcja filmu toczy się w czasach zimnej wojny, gdzie granice polityczne i ideologiczne stają się przeszkodą zarówno fizyczną, jak i emocjonalną. „Zimna wojna” ukazuje ludzkie dramaty, wybory i dylematy, które bohaterowie muszą podejmować w trudnych realiach podzielonej Europy. Film jest nie tylko miłosną historią, ale i głęboką refleksją nad losem jednostki w obliczu systemowych ograniczeń.

Kniazie to niewielka wieś na Lubelszczyźnie, w której znajduje się jedno z najbardziej symbolicznych miejsc filmu „Zimna wojna” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego. To właśnie tutaj kręcono sceny w ruinach cerkwi św. Paraskewy – jednej z „bohaterek” filmu, która swoją obecnością wyraża więcej niż wiele słów.

Choć z dawnej cerkwi pozostały jedynie ruiny, to miejsce to odgrywa kluczową rolę w fabule „Zimnej wojny”. Już w pierwszych minutach filmu pojawia się scena, w której grany przez Borysa Szyca Kaczmarek spaceruje po terenie cmentarza, a następnie wchodzi na teren zniszczonej cerkwi. Ujęcia zrujnowanej kopuły i zbliżenia na zdrapane freski tworzą wyjątkową atmosferę mistycyzmu i przemijania.

Cerkiew w Kniaziach powraca niczym motyw przewodni pod koniec filmu, gdy główni bohaterowie – Wiktor (Tomasz Kot) i Zula (Joanna Kulig) – wracają do miejsca, gdzie się poznali. To właśnie w ruinach tej cerkwi biorą symboliczny ślub i podejmują dramatyczną decyzję o odebraniu sobie życia, by na zawsze być razem.

Kadr z filmu Zimna Wojna

Historia cerkwi św. Paraskewy w Kniaziach sięga XVIII wieku. Budowę monumentalnej świątyni rozpoczęto w 1798 roku, a zakończono osiem lat później. W czasach swojej świetności cerkiew mogła pomieścić nawet 1000 osób. Była to wyjątkowo okazała budowla, której bogactwo zawdzięczano fundatorom – kniaziom, których 19 nazwisk umieszczono niegdyś nad wejściem do świątyni.

Cerkiew przez lata była sercem lokalnej społeczności – tętniącym życiem miejscem spotkań, modlitwy i wspólnoty. Niestety, podczas II wojny światowej została uszkodzona przez wojska niemieckie, a od tego momentu zaczęła popadać w ruinę.

Mimo to, miejsce to jest wyjątkowe i warte odwiedzenia nie tylko ze względu na historię i odegraną w Zimnej Wojnie roli.

Podczas naszej podróży dotarliśmy do cerkwi w Kniaziach od strony większej miejscowości – Lubyczy Królewskiej. Mimo że lokalizację można łatwo znaleźć na Google Maps, świątynię nietrudno przeoczyć. Cerkiew w Kniaziach położona jest z dala od zabudowań, a otaczający ją teren porośnięty jest gęstym lasem. O jej obecności informuje niewielka tabliczka, którą łatwo przeoczyć wśród bujnej zieleni.

Samochód zostawiliśmy na leśnej ścieżce po prawej stronie szosy i ruszyliśmy pieszo w głąb zarośli. Już na samym początku naszym oczom ukazał się rozległy cmentarz przycerkiewny. Warto przejść się między nagrobkami i zwrócić uwagę na inskrypcje – można znaleźć napisy zarówno w alfabecie łacińskim, jak i cyrylicą. To miejsce jest autentycznym świadectwem wielokulturowej historii regionu i dziedzictwa polsko-ukraińskiego pogranicza.

Jak dowiedzieliśmy się później, nagrobki są przykładem jednej z lokalnych szkół kamieniarskich, niegdyś bardzo cenionej. Wiele z nich posiada wysoką wartość artystyczną, a wyjątkowa atmosfera miejsca – jego genius loci – robi ogromne wrażenie. My odwiedziliśmy cerkiew w Kniaziach latem, ale wyobrażamy sobie, że jesienią, gdy okolica spowita jest mgłą, wizyta na tym zabytkowym cmentarzu staje się niemal mistyczną podróżą w głąb historii – i w głąb siebie.

Pokonując niecałe 200 metrów pod górę, naszym oczom ukazała się cerkiew w Kniaziach, doskonale znana z kadrów filmu Zimna wojna w reżyserii Pawła Pawlikowskiego. Po prawej stronie dostrzegliśmy również zniszczoną dzwonnicę. Mimo że drzwi do świątyni są zamknięte, wystarczy obejść cerkiew dookoła – w jednym miejscu zawalił się fragment muru, co umożliwia ostrożne wejście do wnętrza.

Uwaga – bezpieczeństwo przede wszystkim. To ruiny, dlatego poruszając się po terenie cerkwi, należy zachować szczególną ostrożność i respekt dla miejsca.

Po wejściu do środka, każdy kto oglądał Zimną wojnę, natychmiast rozpozna znajome ujęcia. To właśnie tutaj kręcono jedne z najbardziej poruszających scen filmu. Jednak nawet bez znajomości filmu, wizyta w cerkwi w Kniaziach robi ogromne wrażenie.

Szczególne emocje budzą malowidła ścienne przedstawiające postacie świętych. Niektóre zachowały się w całości, inne tylko częściowo – czasem widać jedynie parę oczu patrzących z wyblakłej ściany, co potęguje refleksyjny i mistyczny klimat tego miejsca.

Największe wrażenie robi jednak zawalona kopuła cerkwi – spoglądając w górę, zamiast sklepienia widzimy niebo i zarys dawnej konstrukcji, która tworzy symboliczny tunel łączący niebo z ziemią. Mury świątyni porastają już rośliny i drzewa, co nadaje całości wyjątkowego uroku.

To miejsce nie tylko inspiruje do zadumy nad historią i dziedzictwem kulturowym, ale jest też idealną lokalizacją dla miłośników fotografii – opuszczona cerkiew w Kniaziach to jedno z najbardziej malowniczych i niedocenianych miejsc na Lubelszczyźnie.

black blue and yellow textile

KATYŃ

ANDRZEJA WAJDY

źródło: wajda.pl

Andrzej Wajda to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych na świecie polskich reżyserów. W 2007 roku na ekrany kin trafił jego poruszający film „Katyń”, który spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem zarówno wśród widzów, jak i krytyków. Produkcja otrzymała nominację do Oscara w kategorii Najlepszy film nieanglojęzyczny oraz zdobyła aż 7 Polskich Nagród Filmowych Orły.

„Katyń” to przejmująca opowieść o jednej z największych tragedii XX wieku – zbrodni katyńskiej, w której życie straciło ponad 20 tysięcy polskich oficerów. Film skupia się na perspektywie kobiet – matek, żon i córek – które przez lata żyły w niepewności, oczekując na powrót swoich bliskich.

Andrzej Wajda, sam będący synem jednej z ofiar Katynia, w sposób niezwykle osobisty ukazuje realia okupowanej Polski i pierwszych lat stalinizmu. Jednocześnie podkreśla dramat ludzi pozbawionych prawdy – ofiar propagandy i kłamstwa katyńskiego, które przez lata szerzone było najpierw przez Niemców, a następnie przez władze komunistyczne.

Film „Katyń” to nie tylko zapis historycznych wydarzeń, ale przede wszystkim poruszająca historia ludzi, których losy zostały na zawsze zmienione przez brutalność wojny i polityczne manipulacje. To obraz o pamięci, godności i prawie do prawdy, który do dziś porusza i skłania do refleksji.

Cerkiew w Starym Dzikowie to jedno z wielu opuszczonych sakralnych miejsc na Roztoczu. Choć od lat 50. XX wieku nie pełni już funkcji religijnych i powoli popada w ruinę, reżyser Andrzej Wajda dostrzegł w niej wyjątkowy klimat – i właśnie tutaj nakręcił jedną ze scen swojego głośnego filmu „Katyń”.

Budynek cerkwi odegrał w filmie rolę wnętrza sowieckiego obozu, w którym przetrzymywani byli polscy oficerowie – m.in. postacie grane przez Artura Żmijewskiego (Andrzej) i Andrzeja Chyrę (Jerzy). Jeśli oglądaliście „Katyń”, z łatwością rozpoznacie to miejsce – wewnątrz cerkwi do dziś znajduje się zachowana scenografia filmowa: drewniane prycze, na których siedzieli i spali bohaterowie.

To właśnie tutaj rozgrywa się jedna z najbardziej symbolicznych scen filmu – wigilia w obozie, podczas której generał (w tej roli Jan Englert) przemawia do uwięzionych oficerów i rozpoczyna wspólne śpiewanie kolędy.

Cerkiew znajduje się w centrum wsi Stary Dzików, a w sezonie turystycznym jest udostępniana do zwiedzania. Jeśli traficie na zamknięte drzwi, wystarczy zadzwonić pod numer telefonu widoczny na wejściu – opiekunowie obiektu chętnie otworzą cerkiew dla odwiedzających.

Wnętrze świątyni robi ogromne wrażenie – nie tylko dzięki scenografii z filmu Wajdy, ale również przez swoją autentyczność. Warto przejść się nie tylko główną nawą, ale również zajrzeć w zakamarki budynku. Po prawej stronie, prawdopodobnie w dawnej zakrystii, można znaleźć metalowe krzyże, figurki i inne przedmioty pokryte kurzem i pajęczynami – ciche świadectwo przeszłości.

black blue and yellow textile

ZNACHOR

Jerzego Hoffmana

źródło: vod.tvp.pl

„Znachor” w reżyserii Jerzego Hoffmana z 1982 roku to bez wątpienia jeden z największych klasyków polskiej kinematografii. Historia profesora Rafała Wilczura, w którego niezapomnianą rolę wcielił się Jerzy Bińczycki, do dziś gości w polskich domach, szczególnie w okresie świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy.

Film opowiada losy znanego chirurga, który po utracie pamięci i tożsamości przyjmuje nowe nazwisko – Antoni Kosiba – i zaczyna nowe życie jako wiejski znachor. Choć dramatyczna fabuła, oparta na powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, jest znana niemal każdemu, za każdym razem wzbudza silne emocje.

Jedną z najbardziej poruszających scen, (która stała się swoistym symbolem telewizyjnej ramówki w polskich domach w czasie świąt) jest moment, gdy doktor Dobraniecki (grany przez Piotra Fronczewskiego) mówi przed sądem:

„Szanowni Państwo, Wysoki Sądzie – to jest profesor Rafał Wilczur.”

To zdanie zna prawie każdy widz i często staje się symbolem wzruszenia

Kadr z filmu Znachor

Jedną z najczęściej widocznych miejsc w filmie „Znachor” (1982) Jerzego Hoffmana jest ulica, na której Marysia (grana przez Annę Dymną) pracuje w małym sklepie. Dla fanów filmu mamy dobrą wiadomość – filmowy sklep z „Znachora” naprawdę istnieje i można go odwiedzić!

Znajduje się on na rynku w Bielsku Podlaskim i mieści się w drewnianym budynku, który w filmie pełnił rolę sklepiku. Dziś działa tu sklep obuwniczy, ale fasada budynku i oryginalne szyldy przypominają te z filmu, co sprawia, że miejsce wciąż ma swój wyjątkowy, filmowy klimat.

To właśnie w tym sklepie Antoni Kosiba (czyli profesor Rafał Wilczur) po raz pierwszy widzi swoją córkę Marysię – nie wiedząc jeszcze, że to jego dziecko. Tu również rozwija się wątek romantyczny między Marysią a hrabią Czyńskim (w tej roli Tomasz Stockinger).

W filmie możemy zobaczyć całą ulicę rynku w Bielsku Podlaskim – kiedyś z błotnistą drogą i wiejską karczmą, dziś już mocno zmienioną. Choć karczma zniknęła, sklepik z „Znachora” nadal istnieje i stanowi atrakcję dla miłośników klasyki polskiego kina.